Wielka Noc – Zmartwychwstanie

Ukrzyżowanie minęło,
zmartwychwstanie się dokonało,
a wniebowstąpienie zstępuje teraz na nas
jak łagodna gołębica,
unosząc nas do domu
Tego, który jest jedynie Miłością!

Nie zapominaj tańczyć
z każdym oddechem, jaki bierzesz,
albowiem Miłość czeka na twe zaproszenie
i pragnie być słyszana
w każdym wypowiedzianym słowie!

Ty jesteś tym, który został posłany od Boga!
Ty jesteś tym,
w którym On na zawsze
ma upodobanie!
Ty jesteś tym, w którym ja żyję
i ujawniam siebie światu!
Ty, drogi przyjacielu,
jesteś taki, jaki JAM JEST!

Jeszua, Droga Sługi

Każda poczytalna chwila, której doświadczyłeś, każda chwila nieograniczoności, każda chwila prawdziwej bliskości, każda chwila przepełnionej łaską radości, jakiej kiedykolwiek zaznałeś w jakiejkolwiek formie, przyszła, ponieważ pozwoliłeś swemu umysłowi, by wśliznął się niepostrzeżenie w Morze Pokoju. A ty zwyczajnie trwałeś pusty, nie chcąc niczego, niczego nie szukając, będąc zwyczajną obecnością tego, czym jesteś. Kiedy taki stan będzie pielęgnowany i przeniknie twą świadomość z każdym oddechem i z każdą chwilą, poznasz, że zaprawdę tego dnia zmartwychwstał Chrystus. I z każdym swym oddechem będziesz świętował Wielkanoc. (…)

Nie usiłuj uzdrawiać tego świata. Nie czyń niczego, co miałoby być pokazem, jak bardzo kochasz drugą osobę. Zrezygnuj z pomysłu bycia pracowitym jak mrówka. I po prostu bądź obecnością Miłości, ponieważ wiesz, że bycie czymkolwiek innym nie ma absolutnie żadnej wartości. I że w rzeczywistości nigdy nie udało ci się być czymś innym niż tylko obecnością Miłości.

Jeszua, Droga Serca

Umysł przebudzony,
wolny od kajdan potrzeb,
ciało wolne
od bezużytecznych żądań
stawianych przez tożsamość, której nigdy nie było,
serce bijące jedynie
w rytm oddechu Najwyższego,
zmartwychwstały Chrystus kroczy
tam, gdzie kiedyś widniał świat,
nie widząc nic prócz chwały
Królestwa jego Ojca:
blask nie do wyrażenia słowami,
radość bez granic,
cel, w którym spełnienie jest pewne.

Jeszua, Droga Sługi

Pytanie twej tegorocznej Wielkanocy brzmi: czy przyjmiesz dla siebie Pojednanie, czy przyjmiesz dla siebie zmartwychwstanie i czy będziesz zdeterminowany, by kroczyć po Ziemi jako ten, który powstał z martwych? A to oznacza, że postanowiłeś przebudzić się z bezużyteczności oddzielenia, z bezużyteczności bycia ofiarą i bezużyteczności słabości; postanowiłeś przebudzić się do danej ci mocy stawania się odpowiedzialnym za ten wymiar stworzenia, do danej ci mocy, by podjąć decyzję kroczenia po Ziemi jako zmartwychwstały Chrystus. Dokonałeś wyboru, by przyjąć przesłanie historycznego wydarzenia, które istotnie wydarzyło się w czasie (bo jeśli się nie wydarzyło, to komuś udało się mnie nabrać), wybrałeś przyjęcie przesłania historycznego wydarzenia i przyswoiłeś je jako symbol twego własnego życia. Albowiem rzeczywiście dałeś się krzyżować swym własnym myślom. I twe własne myśli przywiodły do ciebie twych prześladowców, którzy przybijali cię do krzyża miliony razy, tak byś mógł stanąć przed szansą na zobaczenie cudownego świata, oglądanego jedynie Oczami Miłości.

W Miłości zmartwychwstajesz. W lęku jesteś krzyżowany. Cóż więc będzie twym wyborem w tym czasie, w którym śmierć ofiarowuje ci Życie Wieczne? Pokój niech zawsze będzie z wami.

Jeszua, Droga Przemiany

Rozmowa Mistrza z jego uczniem, 16.08.2020

 Jako, że już Mnie odnalazłeś umyśle, nastał czas końca świata. Czas końca służbie osobowości, którą wytworzyłeś. 

Otóż powiadam ci – i słuchaj bardzo uważnie – Ja nie jestem swoim ciałem, ani swoim umysłem, jak nie jestem swym zeszytem, swoimi zapiskami, swoją robótką ręczną, czy swoją piosenką… 

Ja jestem Duchem. 

Jam Jest. 

Nie zobaczysz Mnie w lustrze, to nie jestem Ja. 

Znaleźć Mnie możesz w inteligencji oczu, które widzisz w swym umyśle. 

Znaleźć Mnie możesz w miłości, którą czujesz w swoim sercu. 

Nie dotkniesz Mnie, bo nie możesz, ale poczujesz. 

Nie zobaczysz Mnie, bo nie możesz, ale usłyszysz. 

Jestem wszystkim we wszystkim. 

Nie poruszysz Mną, bo nie możesz, ale Ja wprawiam w ruch wszystko, nawet ciebie. 

To co widzisz w lustrze – jest jedynie odbiciem – pozorem tego, co umysł myśli o Mnie. Ale nie daj się zmylić. To nie jestem Ja. 

Ja, twoje Prawdziwe Ja, jest Duchem i jest niewidzialne. 

Jam Jest. 

Kasia